niedziela, 14 sierpnia 2011

rosół

Jest wiele osób, które nie wyobrażają sobie niedzielnego obiadu bez rosołu, ja do nich zdecydowanie nie należę. No ale mam w domu wielkiego wielbiciela tej zupy, więc rosół od czasu do czasu pojawia się na naszym stole.

Potrzebne składniki:

Kurczak (mogą też być udka, korpus lub jaką tam część kurczaka macie),
opcjonalnie wołowinka rosołowa lub kawałek kaczuszki,
4-6 dużych marchewek (im więcej tym lepiej zwłaszcza jeśli z rosołu macie zamiar zrobić później pomidorówkę),
1 średni por,
2 cebule,
1 mały seler,
1 korzeń pietruszki,
2 ząbki czosnku
1-2 liście kapusty i lubczyk (opcjonalnie).
przyprawy: szczypta soli, 8 ziarenek pieprzu (z braku mięsa wołowego można dodać kostkę wołową).

Kurczaka podzielić na mniejsze części, opłukać, wrzucić do garnka z wodą.

Warzywa obrać, umyć, w razie potrzeby podzielić na mniejsze części.

Obraną cebulę opalić nad gazem. Wszystkie warzywa oprócz czosnku wrzucamy do garnka, dodajemy sól pieprz i gotujemy na małym ogniu około 1,5 godziny. Rosół musi się gotować na minimalnym ogniu, jeśli gotuje się zbyt gwałtownie będzie mętny!!

W czasie gotowania, należy kilka razy do rosołu zajrzeć i pozbierać pływające w nim szumowiny.

Na pół godziny przed końcem gotowania dodajemy czosnek (nie jest to konieczny składnik, ale nadaje fajnego smaczku).

Na końcu należy przecedzić rosół do innego garnka, dodać do niego pokrojoną w plasterki marchewkę i jeszcze raz zagotować.

7 komentarzy:

  1. Rosół w niedzielny obiad - pycha :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. rosół rosołem al;e pomidorowa na rocołku.......... mmmmmmm...........

    OdpowiedzUsuń
  3. dokładnie! pomidorowa na rosołku..mniam!

    OdpowiedzUsuń
  4. i jeszcze ryż do pomidoróweczki :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. żadna inna zupa nie zastąpi dobrego rosołku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chantel masz rację ,ja też jestem rosolarą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. chantel, evita0007 ja tam wielbicielką rosołu nie jestem, ale dobry rosół jest dla mnie podstawą wielu fantastycznych zup i potraw które bez niego bardzo tracą na wartości, w końcu kostka rosołowa to nie to samo...

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za komentarz