potrzebne składniki:
0.5 kg mąki (może być potrzebne trochę więcej jeśli ciasto będzie za rzadkie),
1 szklanka mleka,
0,5 kostki drożdży,
3 łyżki cukru,
1 cukier waniliowy,
0,5 szklanki oleju,
szczypta soli.
nadzienie cynamonowe (przepis znalazłam u Margarytki ):
75 g masła
0,75 g brązowego cukru,
3 łyżeczki cynamonu.
Mleko delikatnie podgrzewamy, dodajemy cukier, cukier waniliowy i drożdże, zostawiamy na chwilę, żeby drożdże zaczęły rosnąć)
Do mąki dodajemy sól, rozczyn drożdżowy i olej, dokładnie wyrabiamy ( w razie czego podsypując mąką) do czasu aż ciasto zacznie odchodzić od ręki. Zostawiamy na chwilę, żebu ciasto podrosło.
W tym samym czasie rozpuszczamy masło, dodajemy do niego cukier i cynamon i chwile podgrzewamy cały czas mieszając. (nie karmelizujemy!!)
Ciasto dzielimy na 4 części, każdą część wałkujemy i kroimy na 8 części, każdą cześć smarujemy nadzieniem i zwijamy. układamy na wytłuszczonym pergaminie i pieczemy do zezłocenia (około 15 minut) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
wyglądają obłędnie:) idealne kształty:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo zgrabne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńCieszę śię, że Ci się podobając :)
Usuńprzyznam ze nie mam reki do drożdzowego ciasta
OdpowiedzUsuńwiem, że nikt nie przepada za zostawianiem linków do siebie, ale w innym wypadku ciężko byłoby się nam wszystkim znależć:)
U mnie jest mix kuchni,moody, kosmetyków itp. jeśli masz ochote sprawdzić to zapraszam :)
mybeautyjoy.blogspot.co.uk
Drożdżowe ciasto to nic trudnego :)
UsuńMama byłaby zadowolona :D Zawsze wścieka się, że do wszystkiego idzie tyle jajek, a tu ani jedno :]
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne uzywam nadzienie ze swoich konfitur
OdpowiedzUsuńnadziać można je praktycznie wszystkim,miałam w domu konfiturę ze śliwek, ale chciałam je zrobić trochę inaczej :)
Usuńsuper przepis :) Akurat jestem z konieczności na diecie, nie mogę jeść jaj ani margaryny, więc ten przepis spadł mi z nieba :) akurat na święta. Dzięki, na pewno go przetestuję...
OdpowiedzUsuńcieszę się, że smakowały
UsuńRobię je po raz piąty, przepyszne! Co prawda dopiero za czwartym wyszły takie jak być powinny, ale praktyka czyni mistrza. Mój błąd polegał na tym, że za bardzo podgrzewałam mleko.
OdpowiedzUsuńZ temperaturą mleka trzeba uważać, za ciepłe zabija drożdże. Rzeczywiście praktyka czyni mistrza :)
UsuńMoje ulubione:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam i potwierdzam,są pyszne
OdpowiedzUsuń