wtorek, 24 stycznia 2012

muffinki bananowo-makowe i pierwsza wizyta u weterynarza

Dziś byliśmy z Edwardem u kociego lekarza. Bardzo to przeżył. Nie obyło się bez ofiar... Nam tu na myśli ręce Pana Doktora, bo nasze kocisko dzielnie walczyło.
Ale o kocie już wystarczy, bo to przecież blog kulinarny :) Mieliśmy dziś ochotę na coś słodkiego i pysznego, już, teraz, natychmiast... A jak pyszne i szybko to tylko muffinki :)

Potrzebne składniki:

2 banany,
250 g jogurtu bananowego,
250 g mąki,
50 g cukru białego,
50g cukru brązowego,
1 opakowanie cukru waniliowego,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej,
80 ml oleju,
spora garść maku,
1 jajko.

Banany kroimy w kostkę.

Składniki suche i mokre rozdzielamy do 2 misek, następnie dolewamy składniki suche do mokrych, dokładnie mieszamy, na końcu dodajemy banany

Formę do muffinek wykładamy papilotkami, wlewamy masę.

Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180-200 stopni do suchego patyczka (40-60minut)

Ozdabiamy płatkami migdałowymi



a dla wielbicieli kotów...

piątek, 20 stycznia 2012

historia pewnego kotka

Nie tak dawni temu a dokładnie wczoraj szłam obie do pracy i zobaczyłam na śniegu ślady malutkich kocich łapek. Pomyślałam sobie, że pewnie znowu ktoś wyrzucił jakieś biedne zwierzątko, pewnie dzieci znudziły się prezentem świątecznym, a dorośli nie mieli ochoty się nim zajmować. Rozejrzałam się ale żadnego zwierzaka nie zauważyłam. Pojawił się dopiero parę godzin później, malutki rudy kotek, bardzo podobny do tego, który zginął mi kilka lat temu. Siedział w oknie zmarznięty, przemoczony i głodny. koleżanka oddała mu swoją szynkę z kanapki, a ja kawałek słodkiej bułki, wygłaskałam go i kazałam czekać na mnie, aż skończę pracę i zabiorę go do domu No i poczekał, a teraz leży z moim Mężczyzną na kanapie, mruczy i jest najszczęśliwszym kotkiem na świecie :)

wtorek, 17 stycznia 2012

kiedy zima za oknem... tropikalny drink

i jak tu zrozumieć kobietę... Najpierw marudziłam, że na dworze szaro-buro i ponuro, teraz że zimno i marzy mi się plaża nad jakimś ciepłym morzem...
Do lata jeszcze daleko, nie mówiąc już o urlopie... Zafundujmy więc sobie trochę słońca w środku zimy, a mianowicie kokosowego drinka

Potrzebne składniki:

1 kieliszek likieru kokosowego
1 kieliszek wódki (wcale nie konieczny, ale dzięki niemu drink bardziej rozgrzeje)
jakieś 100 ml mleka skondensowanego (lałam na oko)
2 kostki lodu

wszystkie składniki wlewamy do shakera i mieszamy aż się zapieni, rozlewamy do szklaneczek i dekorujemy plasterkiem pomarańczy

poniedziałek, 16 stycznia 2012

pierś z kurczaka faszerowana oscypkiem

Miałam ochotę na coś dobrego, ale właściwie nie wiedziałam co... Macie tak czasem? Mi to się zdarza bardzo często. Otwieram wtedy lodówkę, przetrząsam szafki i myślę, co pysznego mogę ugotować ze znalezionych składników. Dziś znalazłam piersi z kurczaka (które właściwie przeznaczone były na tradycyjne kotlety, ale co tam!!) i resztkę oscypka, no i wpadłam na genialny, acz banalnie prosty pomysł...

Potrzebne składniki:

2 podwójne piersi z kurczaka,
oscypek (właściwie nie wiem ile go było, może jakieś 70 g a może mniej),
tymianek i czosnek granulowany, sól, pieprz i słodka papryka,
bułka tarta i mąka do panierowania
2 jajka
olej

Piersi nacinamy od grubszej strony (robimy kieszonkę), uważając żeby nie przeciąć fileta na wylot. Mięso nacieramy przyprawami (jakie kto lubi, ja użyłam soli, pieprzu i słodkiej papryki)

Oscypka trzemy na tarce, dodajemy do niego tymianek i czosnek granulowany. powstałą mieszanką nadziewamy filety. spinamy wykałaczką tak, żeby farsz nie wypłynął.

Panierujemy tak, jak schabowe: w mące, jajku i bułce tartej.

Smażymy ze wszystkich stron na złoty kolor. Ponieważ filety są dość grube, po usmażeniu wkładam je jeszcze na jakieś 10 minut do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni, żeby nie były surowe w środku

poniedziałek, 9 stycznia 2012

maślana marcheweczka

to jeden z moich ulubionych dodatków do obiadu, a przy okazji bardzo łatwo go przygotować




potrzebne składniki:

1 opakowanie malutkich mrożonych marcheweczek (ja  kupuję z hortexu)
4 łyżki klarowanego masła,
1 kieliszek białego wina,
vegeta do smaku.
1 łyżeczka cukru.

Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy zamrożone marchewki.

Kiedy marchewki zmiękną, podlewamy je winem, doprawiamy vegetą, gotujemy, aż ilość płynów zmniejszy się o połowę. Często mieszamy, aby nie dopuścić do skarmelizowania wina.

Na końcu dodajemy cukier, mieszamy, aż do jego rozpuszczenia i gotowe :)


piątek, 6 stycznia 2012

środa, 4 stycznia 2012

nie ma jak naleśniki

Gdyby ktoś zapytał mnie jaką potrawę lubię najbardziej odpowiedziałabym bez zastanowienia, że naleśniki.
Można je jeść na słodko, na słono,  na ostro, jednym słowem na tysiące sposobów :)
Muszę przyznać, że na początku miałam z nimi spory problem, po prostu mi nie wychodziły ;(
ale teraz mam genialny przepis i są idealne

potrzebne składniki?

1,5 szklanki mleka,
1,5 szklanki wody mineralnej koniecznie gazowanej,
2,25 szklanki mąki,
2 jajka,
szczypta soli,
2 łyżki oleju do ciasta + olej do natłuszczenia patelni

Mleko, jajka, mąkę olej i sól miksujemy, na końcu dodajemy wodę.

Ciasto na naleśniki powinno mieć konsystencję rzadkiej śmietany, jeśli jest za gęste dodajemy wody, jeśli za rzadkie - mąki.

Ciasto dobrze jest zostawić na jakieś 30 minut, żeby sobie odpoczęło.

Naleśniki smażymy na dobrze rozgrzanej wytłuszczonej patelni