sobota, 22 października 2016

U Schabińskiej - Jasło

Byliśmy dziś w rodzinnych stronach Marcina  - na Podkarpaciu odwiedzić groby jego dziadków i pradziadków i spotkać się z ulubionym wujkiem Marianem i ciocią Halinką (również ulubioną ;) ).
W drodze powrotnej postanowiliśmy nadłożyć trochę kilometrów (jakieś 50), żeby odwiedzić słynną dzięki Kuchennym Rewolucjom Magdy Gessler restaurację U Schabińskiej.
Powiem Wam że warto było. W uroczej scenerii można zjeść bardzo dobrze.
Zamówiliśmy barszcz czerwony z kołdunami, pierogi i słynny schab.
Nie zawiedliśmy się, ciasto pierogów było mięciutkie a farsz dobrze doprawiony, natomiast schab - poezja. Wszyscy wiecie jak ciężko upiec dobry schabik, często wychodzi przesuszony i wiórowaty, po prostu nijaki - natomiast schab Schabińskich był mięciutki i soczysty,  po prostu pyszny, a do tego sosik... Jak to ujęła Pani Gessler Schabowe szaleństwo! Warto jechać taki kawał, żeby go spróbować.
Zostaliśmy również poczęstowani przysmakiem regionalnym jakim są proziaki, jak się okazuje tak samo robiła je Babcia Marcina, też podawała je posmarowane masełkiem, wróciły wspomnienia z dzieciństwa i łza się w oku zakręciła.
 Gorąco polecamy tą restaurację osobom przebywającym w okolicach Jasła, jak i wielbicielom schabu i regionalnej kuchni Podkarpacia. My na pewno tam wrócimy.
Pozdrawiamy przemiłą obsługę, składamy wyrazy uznania szefowi kuchni, a właścicielom - Gratulujemy! Jest pysznie!

Gdzie ich znaleźć? Floriańska 42, Jasło

           Młody adept sztuki kulinarnej, przyszły szef kuchni - siostrzeniec Marcina - Karol








środa, 24 sierpnia 2016

Leśny mech - podejście drugie - smaczniejsze

 Leśny mech piekłam po raz pierwszy na urodziny Marcina. Wyszło niby dobre, ale jakoś mnie nie zachwyciło. Postanowiłam wtedy, że upiekę je jeszcze raz, tym razem na dużej blaszce.
Niedawno nadarzyła się ku temu okazja. Korona u mojej szwagierki Karoliny (dla tych, którzy nie wiedzą co to korona: zwyczaj pochodzący z południa Polski polegający na tym, że znajomi Państwa młodych spotykają się dzień lub dwa przed ślubem i plotą ozdobną girlandę ze świerku, którą następnie wiesza się nas wejściem do domu, Zwyczaj ten pochodzi prawdopodobnie od korony jaką dawno pleciono przed ślubem dla Panny Młodej. W wieczór poprzedzający wesele dziewczęta wiły wianek z mirtu, rozmarynu i kwiatów. Był on symbolem dziewictwa i stanu panieńskiego. W trakcie wesela wianek zamieniano na chustę co symbolizowało zmianę stanu cywilnego).

Ale wracajmy do ciasta - troszkę je zmodyfikowałam i tym razem mnie zachwyciło. Wyszło wilgotne, miękkie i miało piękny zielony kolor. Zmieniłam też krem (koleżanka z kursu robiła go z mascarpone i galaretką cytrynową, posłuchałam jej rady i wyszedł genialny) z mocno waniliowego, na lekko kwaskowy, dużo gęstszy i bardziej zwarty.

potrzebne składniki:

450 g mrożonego szpinaku,
 5 jajek,
1,5 szklanki mąki krupczatki,
1,5 szklanki mąki pszennej,

1 1/3 szklanki cukru,
1,5 szklanki oleju rzepakowego,
3 łyżeczki proszku do pieczenia,
2 łyżki mleka,

kilka kropli olejku migdałowego.

krem:

500 ml śmietany 30%,
500 d serka mascarpone,
2 cukry waniliowe,
2 opakowania galaretki cytrynowej rozpuszczone w szklance wody,
1-2 owoce granatu. 

 Szpinak rozmrażamy i dokładnie odciskamy.
Jajka ucieramy z cukrem na gęstą, puszystą masę, ciągle miksując cienką strużką dodajemy olej i przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Na końcu dodajemy szpinak,i olejek migdałowy i delikatnie mieszamy na jednolitą masę.
Ciasto wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia i wytłuszczoną blachę. Pieczemy w temperaturze 170 stopni przez 45 minut.


Zostawiamy do wystygnięcia. Następnie ścinamy wierzch ciasta i kruszymy.

Tężejącą galaretkę miksujemy z serkiem mascarpone, w tym samym czasie (ja mam ułatwione zadanie bo za mnie śmietanę ubija mój robot) ubijamy na sztywno śmietanę z cukrem waniliowym. Następnie delikatnie łączymy obie masy.

Krem równo rozprowadzamy na cieście, posypujemy okruszkami ciasta (które dobrze jest docisnąć) i ziarenkami granatu (ja miałam też śliczną biało srebrną posypkę, która wygląda jak rosa).

Przepraszam za jakość zdjęcia - robiłam je na szybko komórką.






 

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

faworki z kurzych piersi

Inspiracją na niedzielny obiad były faworki z kurzych piersi, podane w Leśnym Zaciszu. Zrobiłem je po swojemu, ale wyszły równie dobre (Magda twierdzi, że nawet lepsze).

potrzebne składniki:

0,5 kg piersi z kurczaka,
4 jajka,
mąka,
bułka tarta,
2 łyżki majonezu,
1 łyżka gęstej śmietany,
50 g tartego parmezanu,
sól, pieprz, czosnek, papryka wędzona słodka, papryka ostra, koperek suszony .

Piersi z kurczaka kroimy wzdłuż na cienkie plastry, w środku każdego z nich robimy nacięcie przez które przekładamy jeden koniec mięsa.

Faworki oprószamy przyprawami zostawiamy na jakieś 10 minut.

W tym czasie ubijamy jajka z majonezem, śmietaną i parmezanem, dodajemy koperek, pieprz i troszkę soli.

Faworki panierujemy w jajku, mące, ponownie w jajku i bułce tartej. Smażymy na złoto na rozgrzanym oleju.




piątek, 19 sierpnia 2016

zupa z ciecierzycy

Trafiłem ostatnio w moim ulubionym markecie na ciecierzycę w słoiku, oczywiście kupiłem i postanowiłem poeksperymentować. Na pierwszy ogień zupa z ciecierzycy - idealna na zbliżające się chłodne, jesienne wieczory.

Potrzebne składniki

1 słoik ciecierzycy,
6 ziemniaków,
4 marchewki,
2 pomidory,
250g wędzonego boczku,
2 łyżki wiejskiego smalczyku,
3 łyżki koncentratu pomidorowego,
suszony koperek i pietruszka,
sól, pieprz, słodka wędzona papryka, ostra papryka,
2 l bulionu drobiowego (może być z kostki)

Ziemniaki i marchew obieramy, ziemniaki kroimy w kostkę, marchew kroimy na szatkownicy w plastry, pomidory parzymy i kroimy w kostkę.

Ziemniaki i marchew gotujemy w bulionie, gdy zmiękną dodajemy ciecierzycę, pomidory pokrojony w kostkę boczek, smalczyk, koncentrat i przyprawy, gotujemy jeszcze chwilę.




niedziela, 31 lipca 2016

czebureki (чэбурэки)

Znowu wieki nie pisaliśmy ale jak zwykle wiąże się to z notorycznym brakiem czasu... Mam nadzieję, że wybaczycie?
Dziś mam dla was "podrabiany" przepis z naszej ostatniej podróży.  Kilka dni spędziliśmy na Ukrainie, gdzie po raz pierwszy jedliśmy czebureki (чэбурэки). Jest to potrawa kuchni tatarskiej, jednak podbiły też serca i żołądki) innych narodów. Je się je w Azji Środkowej, Rosji,  na Ukrainie i Kaukazie, są także jedną z typowych potraw polskiej kuchni kresowej.
Czym są czebureki zapytacie? To spore pierogi z zaparzanego ciasta "ptysiowego" smażone na głębokim oleju nadziewane surowym mięsem, grzybami i sersem. Najlepsze na gorąco, gdy po przegryzieniu chrupiącego ciasta z wnętrza pieroga wypływa pyszny aromatyczny sos... Ale nie będę więcej pisał... musicie, po prostu musicie spróbować...


potrzebne składniki:

ciasto:

3,5 szklanki mąki,
1 szklankę wody,
1/2 łyżeczki soli,
1 łyżka masła
1 jajko,
olej do smażenia.

nadzienie:

0,5 kg mięsa wieprzowo-wołowego (grubo mielonego),
100 g sera żółtego,
250 g pieczarek,
2-3 łyżki majonezu,
1 cebula,
1 łyżka masła,
siekane kolendra i pietruszka,
sól, pieprz ziołowy, papryka słodka, pieprz czosnkowy i młotkowany pieprz z kolendrą.

 Wodę z solą i masłem gotujemy do wrzenia, wsypujemy 1 szklankę mąki i mieszamy.

Zostawiamy do wystygnięcia, następnie dodajemy jajko, mieszamy i dodajemy resztę mąki. Wyrabiamy gładkie ciasto. Zawijamy w folię i odstawiamy na jakieś pół godziny aby  trochę "odpoczęło".

Następnie ponownie wyrabiamy ciasto.

Pieczarki kroimy w grubą kostkę, smażymy z posiekaną cebulą na maśle, doprawiamy solą i  pieprzem czosnkowym. Zostawiamy do wystygnięcia.

Mięso mieszamy z pieczarkami, serem i majonezem, dodajemy posiekane zioła i przyprawy, mieszamy.

Ciasto cienko wałkujemy, wycinamy spore kółka, na połowie pieroga układamy farsz, zlepiamy i smażymy na gorącym oleju na złoty kolor.





poniedziałek, 11 lipca 2016

Tęczowy młyn - Kielce

Jakiś czas temu skończyliśmy z Marcinem bardzo ważny dla nas kurs. Z tej okazji nasza grupa szkoleniowa zorganizowała spotkanie integracyjne w Kieleckim Hotelu Tęczowy Młyn. Spotkanie przebiegło w przemiłej atmosferze dzięki fantastycznym ludziom z którymi łączy nas wspólny cel, uświetniło je przepyszne jedzonko:

czekadełko - pasztet



 Przystawka - Sałata z buncokiem w sosie żurawinowym



Danie główne - Schab z ziołowej panierce z młodymi ziemniaczkami w sosie pieczeniowym o aromacie wędzonej śliwki podany z sałatką z rukoli z suszonymi pomidorami, parmezanem i orzechami


 Deser - Parfait truskawkowy z sosem miętowym (ach ten sos miętowy... mmmmmmmmmmm rozmarzyłam się...)



Gorące pozdrowienia dla naszej BRYGADY i ogromne wyrazy szacunku i ukłony dla Szefa
Kuchni i Mangera :) było pysznie.

poniedziałek, 16 maja 2016

biała kiełbasa pieczona z piwem

Przepis dostałam jakiś czas temu od koleżanki Gosi. Miałam ją przygotować na Wielkanoc, ale zabrało mi czasu.  Po raz pierwszy zrobiłam ją jakiś tydzień temu. Oboje byliśmy zachwyceni.

potrzebne składniki:
400-600g białej kiełbasy,
olej,
2 szklanki piwa (około),
liść laurowy,3-4 goździki, kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego, szczypta chilli (ja dodałam jeszcze ziarno jałowca i szczyptę tymianku),
2 cebule,
sól, cukier, pieprz, musztarda, miód.

Kiełbasę smarujemy olejem, wkładamy do naczynia żaroodpornego, zalewamy piwem do wysokości 2/3. Dodajemy liść laurowy, goździki, pieprz, chilli, jałowiec, tymianek.

Pieczemy godzinę w 200 stopniach, po pół godzinie obracamy.

Cebulę kroimy w piórka, szklimy na oleju, doprawiamy solą, pieprzem, cukrem, miodem i musztardą.

Kiełbasę wyjmujemy na talerz i obkładamy cebulą.





Gosiu jeszcze raz dziękuję za przepis :)




środa, 11 maja 2016

paprykarz z wędzonej makreli... prawie jak szczeciński (ale lepszy!)

Jako dziecko bardzo lubiłam kanapki z masłem i paprykarzem szczecińskim. Jakiś czas temu wzięło mnie na wspomnienia, kupiłam puszkę paprykarzu, posmarowałam chleb masełkiem, paprykarzem, spróbowałam i ... wyrzuciłam, był tak paskudny, że nie dało się go zjeść... Postanowiłam, ze zrobię swój. Poszperałam w internecie, poszłam na zakupy i zabrałam się do roboty.

potrzebne składniki:

1 makrela wędzona, 
1 cebula, 
3 małe marchewki, 
2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego, 
0,5 woreczka ugorowanego ryżu, 
1 łyżka oleju, 
1 łyżeczka octu balsamicznego,
0,5 łyżeczki cukru, 
pieprz, papryka wędzona słodka, słodka, papryka, ostra papryka. 

Cebulę kroimy w drobną kostkę, marchew ścieramy na grubej tarce. 

Marchew z cebulą dusimy do miękkości na oleju. Można podlać wodą, żeby nie przypalić. Kiedy warzywa zmiękną a woda odparuje dodajmy cukier, ocet balsamiczny i przyprawy, smażymy chwilę, na końcu dodajemy koncentrat i jeszcze z minutę dusimy.

Dodajemy do ryżu i obranej, rozdrobnionej makreli.

Można zostawić n lodówce na kilka godzin lub jeść od razu :) 






poniedziałek, 9 maja 2016

omlet z serem, szynką i szczypiorkiem

Jakiś czas temu kolega zaraził mnie miłością do omletów.  Dostałam od niego przepis na omlet na słodko, ale jak to ja troszkę go zmodyfikowałam (pod Marcina, który kręci nosem, gdy słyszy o potrawach "na słodko").

potrzebne składniki:

3 jajka,
3 łyżki mąki,
3 łyżeczki ostrego serowego sosu,
1/2 pęczka szczypiorku,
50 g żółtego sera startego na drobnej tarce,
3 plasterki szynki,
sól, pieprz, zielona czubrzyca,
masło do smażenia.

Szczypiorek i szynkę drobno siekamy.

Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Dodajemy żółtka,  mąkę, sos serowy, 3/4 sera żółtego, szynki i szczypiorku, przyprawiamy. Delikatnie mieszamy, żeby piana nie opadła.

Masło rozpuszczamy a patelni, Wylewamy na nią masę jajeczną i równo rozprowadzamy po całej powierzchni.  Kiedy spód się podsmaży delikatnie odwracamy na drugą stronę. Ja to robię za pomocą pokrywki. Delikatnie zsuwam na nią omlet, a następnie szybkim ruchem odwracam i jeszcze chwilę smażę.

Omlet zsuwamy na talerz, posypujemy serem szczypiorkiem i szynką (troszkę można zostawić), składamy na pół, posypujemy resztą sera i szczypiorku. Marcin polewa jeszcze pikantną salsą.













piątek, 6 maja 2016

pasta z tuńczyka

Strasznie lubię wszelkie smarowidła do chleba, a pasta z tuńczyka to moja zdecydowana faworytka. Dziecinnie prosta i szybka do zrobienia a przy tym pyszna :)

potrzebne składniki:

1 puszka tuńczyka w sosie własnym,
3 jajka na twardo,
50 g sera żółtego,
1 średnia cebula,
1-2 łyżki majonezu,
sól, pieprz.

Tuńczyka odsączamy z zalewy i rozdrabniamy widelcem.

Cebulę kroimy w drobną kostkę, parzymy i studzimy.

Ser i jajka ścieramy na drobnej tarce.

Tuńczyka,  jajka, ser, cebulę, majonez i przyprawy dokładnie mieszamy.

Smarujemy chlebek i gotowe :)








środa, 4 maja 2016

kurczak w sosie słodko-kwaśnym

Całe wieki temu, to gotowała, ale dopiero dzisiaj, kiedy nabrałam na kurczaka w sosie słodko-kwaśnym, przypomniałam sobie o tym przepicie. Wiem, że wiele osób, nie lubi mięsa ze słodkimi owocami, Marcin też nie był przekonany do połączenia kurczaka z ananasem, ostatecznie jednak mu posmakowało.

potrzebne składniki:

3 piersi z kurczaka,
1 puszka ananasa,
mała czerwona papryka,
mała żółta papryka,
mały por,
2 marchewki,
1/2 słoiczka pędów bambusa,
3 łyżeczki koncentratu pomidorowego,
sok z połowy cytryny,
 przyprawa 5 smaków, curry, pieprz cayenne, słodka papryka, imbir, sól, maggi, sos sojowy, pieprz cytrynowy.
3 łyżki mąki ziemniaczanej,
2 szklanki wody,
olej do smażenia. 

 Filety kroimy w kostkę, skrapiamy sokiem z cytryny, maggi, sosem sojowym, doprawiamy przyprawą 5 smaków, imbirem, curry i pieprzem cayenne. Zostawiamy na pół godziny następnie smażymy na złoto na gorącym oleju.


Ananasa kroimy w kostkę (nie wylewamy zalewy), pora w półplasterki, marchew w zapałki a bambusa i paprykę w paski.

Warzywa i ananasa smażymy osobno na rozgrzanej patelni, następnie dodajemy do kurczaka zalewamy syropem z ananasa zmieszanym z koncentratem pomidorowym. Doprawiamy curry, słodką papryką, solą, imbirem, pieprzem cayenne i przyprawą 5 smaków. Całość chwilę dusimy.


Mąkę ziemniaczaną mieszamy z zimną wodą,dodajemy 2 łyżki maggi i łyżkę sosy sojowego, dodajemy do kurczaka i warzyw i gotujemy kilka minut.

Podajemy z ryżem.



poniedziałek, 2 maja 2016

szaszłyki z krewetek

Jak grillowanie, to grilowanie, mam dla was kolejne szaszłyki, tym razem z krewetek.

potrzebne składniki:

500g białych krewetek Vannamei,
sok z 1 cytryny,
20 ml oleju,
po pół pęczka koperku i pietruszki,
sól, pieprz cytrynowy, papryka słodka, papryka ostra, pieprz cayenne , czosnek granulowany.

sos koktajlowy:

2łyżki keczupu,
1 łyżka majonezu,
ostra papryka, czosnek granulowany

 Krewetki rozmrażamy, płukamy i osuszamy (mniej więcej 10 godzin wcześniej dobrze je wyjąć z zamrażarki).


Sok z cytryny, olej, przyprawy i posiekany koperek i pietruszkę blendujemy.


W tak przygotowanej zalewie marynujemy krewetki, przez przynajmniej 45 minut.


Nabijamy je na namoczone wcześniej patyczki i pieczemy na grillu, aż złapią ładny różowy kolor.


Podajemy skropione sokiem z cytryny z sosem koktajlowym.




sobota, 30 kwietnia 2016

szaszłyki z piersi kurczaka marynowanej w jogurcie

Zbliża się majowy weekend, a tym samym inauguracja sezonu grillowego. my grillujemy właściwie cały rok, ja nie na dworze, to na elektrycznym grillu w domu. No ale przyznacie sami, że nie ma nic przyjemniejszego jak grillowanie na świeżym powietrzu.

potrzebne składniki:

1 kg piersi z kurczaka,
400 ml jogurtu greckiego,
sok z połowy cytryny,
pieprz, sól, papryka wędzona, czubrzyca czerwona.

Kurczaka kroimy w paski szerokości około 2 cm. Jogurt mieszamy z sokiem z cytryny i przyprawami. Do tak przygotowanej marynaty wrzucamy paski z kurczaka i mieszamy tak, żeby jogurt dokładnie go pokrył. Zostawiamy na godzinę w lodówce.

Nabijamy na namoczone wcześniej patyczki, tak, żeby wyszły nam "wężyki".

Pieczemy na grillu.




czwartek, 28 kwietnia 2016

krewetki w tempurze

Z wiekiem naszła mnie ochota na owoce morza, a dokładniej krewetki (bo jeszcze kilka lat temu zarzekałem się, że tych robali do ust nie wezmę).

potrzebne składniki:

 500g białych krewetek Vannamei,
sok z 1 cytryny,
sól, pieprz cytrynowy, papryka słodka wędzona, papryka ostra, pieprz cayenne, pietruszka i koperek suszony, czosnek granulowany.
1,5 szklanki mleka,
2 jajka,
mąka (ile zabierze),
sól,
olej do smażenia.

Krewetki rozmrażamy, płukamy i osuszamy (mniej więcej 10 godzin wcześniej dobrze je wyjąć z zamrażarki).

Sok z cytryny mieszamy z przyprawami, wrzucamy krewetki i dokładnie mieszamy. Zostawiamy przynajmniej na 45 minut, żeby się zamarynowały.

W tym czasie możemy zacząć robić ciasto.

Mleko, jajka, mąkę i sól miksujemy, ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany.

Bierzemy krewetkę za ogonek, namaczamy w gęstym cieście i smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron na złoty kolor. Odsączamy na papierowym ręczniku z nadmiary tłuszczu.









piątek, 15 kwietnia 2016

udka kaczki pieczone w soku pomarńczowym

Ach to moje roztargnienie... Miała  być pierś z kaczki, a rozmroziłam udka, Wiadomo, że raz rozmrożonego, nie zamraża się ponownie, pomyślałam trochę, pokombinowałam, przeszukałam szafki i spiżarnię i tak powstało to danie.

potrzebne składniki:

2 piersi z kaczki,
sok z jednej pomarańczy,
2 łyżeczki soku z cytryny,
2 łyżeczki miodu,
1 jabłko,
1 cebula,
kilka rodzynek,
sól, pieprz, czerwona czubrzyca, majeranek, tymianek.

Piersi z kaczki nacieramy przyprawami, zostawiamy przynajmniej na 1,5 godziny w lodówce.

Układamy w naczyniu żaroodpornym, pieczemy przez około 30 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni,.

Następnie zalewamy sokiem z cytrusów zmieszanych z miodem, dodajemy obrane ze skórki jabłko, pokrojoną w piórka cebulę i rodzynki, posypujemy ziołami. Pieczemy przez kolejne 30 minut w 180 stopniach od czasu do czasu smarując skórkę sokiem, w którym kaczka się piecze.

Upieczone, rumiane mięso wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy na kilka minut, żeby odpoczęło.

Sok, jabłka, rodzynki i cebulkę przekładamy do rondelka, miksujemy. Wyjdzie z teko pyszny, aromatyczny sos do kaczki.




czwartek, 14 kwietnia 2016

slow food - hot dogi bye, bye PRL

Kilka dni temu Magda pisała o swoich wspomnieniach z dzieciństwa, dziś napiszę ja. Takie hot dogi robiła moja mama.

Potrzebna składniki:

5 małych bagietek,
5 parówek,
kilka liści sałaty,
5 plastrów sera,
2 pomidory,
kilka korniszonów,
prażona cebulka,
dodatkowo co kto lubi: musztarda, keczup, majonez lub inny sos.

Bułki nacinamy wzdłuż, tak, żeby wykroić sporą kieszonkę, ale ich nie przeciąć. Do środka upychamy sałatę, ser, po kilka plastrów pomidora, i korniszona.

Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 15minut.

Polewamy ulubionym sosem, posypujemy cebulką i... pałaszujemy :)




sobota, 9 kwietnia 2016

gofry

Gofry, goferki, gofrusie, pamiętam jak w  zamierzchłych czasach, kiedy chodziłam do podstawówki (a dinozaury chodziły po ziemi), po lekcjach chodziliśmy do małej kawiarenki, niedaleko szkoły. Na gofry, zapiekanki, hot-dogi...  Do dziś pamiętam ich smak. Najlepsze były gofry, pyszne, chrupiące, koniecznie z dżemem, bitą śmietaną, tartymi orzechami i czekoladą. Wiem, wiem - bomba kaloryczna - ale kto o tym myśli w wieku 12 lat?
Jakiś czas temu po raz pierwszy zrobiliśmy domowe gofry. Wyszły całkiem niezłe, prawie takie dobre jak ze Śnieżki (bo tak nazywała się ta kawiarnia).

potrzebne składniki (na 8 gofrów):

1,5 szklanki mąki,
2 jajka,
0,25 szklanki cukru,
0,25 szklanki oleju,
niepełna szklanka wody gazowanej,
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
spora szczypta soli.

Oddzielamy żółtka od białek, białka z solą ubijamy na sztywną pianę.

Żółtka miksujemy z cukrem, ciągle mieszając dodajemy, olej, wodę imąkę z proszkiem do pieczenia.

Do powstałej masy dodajemy białka i delikatnie mieszamy, aż ciasto uzyska gładką, jednolitą konsystencję.

Chochelką wylewany na rozgrzaną gofrownicę i pieczemy 7 minut (nie otwieramy jej w trakcie!).



czwartek, 7 kwietnia 2016

FeelcFun - świetna zabawa dla najmłodszych i tych trochę starszych

Dziś będzie o jedzeniu, choć troszeczkę inaczej niż zwykle, bo nie będziemy gotować, przynajmniej nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu.
Chciałam Wam pokazać na jaki genialny pomysł wpadła moja koleżanka. Robi prześliczne filcowe kanapeczki do zabawy dla najmłodszych.
Oprócz tego, że są pięknie i estetycznie wykonane, stanowią wspaniałe źródło rozrywki dla dzieci od 2 do 99 roku życia. Rozwijają zdolności manualne i wyobraźnię, koordynację, stymulują wzrok. Uczą nazw i kategorii artykułów spożywczych, ale także kształtów i kolorów.
Zachęca niejadków do kolorowego, zdrowego jedzenia. Kupcie a może wychowacie kolejnego MasterChefa Juniora?  :)
Zapraszam do polubienia strony koleżanki i zakupów :) FeelcFun







czwartek, 31 marca 2016

sałatka z wędzonym łososiem i miodowym winegretem

Znowu wieki mnie nie było ale naprawdę dużo się teraz w moim życiu dzieje. Tak dużo, że ledwo wyrabiam na zakrętach.
Dziś mam dla Was szybką sałatkę z wędzonym łososiem. Lubicie łososia? Ja uwielbiam zwłaszcza w towarzystwie mozzarelli. Mówię Wam mniam!

potrzebne składniki:

150 g wędzonego łososia,
125 g mozzarelli w małych kulkach,
250 pomidorków cherry,
sałata lodowa,
50 g łuskanego słonecznika,
cebulka szalotka. 

winegret:

1 łyżeczka soku z cytryny,
1 łyżeczka łagodnej musztardy,
1 łyżeczka miodu,
2-3 łyżki oliwy,
sól, pieprz.


Sałatę i pomidorki myjemy, sałatę rwiemy, pomidorki kroimy na ćwiartki.

Kuleczki mozzarelli kroimy na pół.

Szalotkę siekamy.

Łososia kroimy w paseczki

Składniki sosu mieszamy do uzyskania gładkiej, emulsyjnej konsystencji.

Na talerzu układamy sałatę. Rozsypujemy na niej pomidorki, ser, łososia i cebulkę. Posypujemy słonecznikiem i polewamy sosem.


niedziela, 7 lutego 2016

pasztet bez wątróbki z koniakiem, żurawiną i śliwkami

Przepraszam a kolejną długą ciszę w eterze... Musicie mi wybaczyć, ale czasami są ważniejsze sprawy w życiu człowieka niż gotowanie i pisanie bloga. Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, że naprawdę dużo rzeczy się w moim życiu dzieje i proszę, żebyście trzymali za nas kciuki, żeby wszystko ułożyło się po naszej myśli.

Mam dziś dla Was przepis, który miałam opublikować jeszcze przed świętami, ale jakoś nie wyszło...

Lubicie pasztet? Ja bardzo, ten jest trochę inny, bo bez wątróbki, ale i tak pyszny i aromatyczny, głównie dzięki sporemu chlustowi koniaku oraz żurawinie i śliwkom suszonym.

Potrzebne składniki:

królik około 2,5 kg,
1,5 kg podgardla,
3 marchewki,
por,
1/2 selera,
2 pietruszki,
2 cebule,
4 jajka,
4 czerstwe bułki,
sól, pieprz, liść laurowy, ziele angielskie, gałka muszkatołowa,
1 kieliszek koniaku,
suszona żurawina i suszone śliwki,
tłuszcz do wysmarowania formy,
bułka tarta do wysypania formy.

Królika i podgardle gotujemy do miękkości z warzywami, solą, pieprzem, liśćmi laurowymi i zielem angielskim.

Kiedy mięso i warzywa ostygną mielimy je wraz z namoczonymi w wywarze bułkami (ja mieliłam raz maszynką z sitkiem o średnich oczkach).

Dodajemy jajka, przyprawy, koniak i suszone owoce. Dokładnie wyrabiamy i wkładamy do wytłuszczonych i wysypanych bułką tartą foremek (ja kupiłam jednorazowe aluminiowe foremki).

Wierzch posypałam majerankiem.

Pieczemy około 45 minut w temperaturze 180 stopni.