Chcecie wiedzieć co przywiozłam z Bieszczadów?
Już pisałam że kocham sery, a kiedy spróbowałam tych, po prostu nie mogłam się oprzeć :) i kupiłam fetę, ser Huculski, oraz fetę i ser wędzony marynowany w oleju rzepakowym z dodatkiem ziół i ostrej papryki.
Sery te "wyprodukował" najbardziej znany producent serów w Bieszczadach Nikos Malanopulos (możecie je kupić w bacówce zaraz za Wetliną jadąc w kierunku Brzegów Górnych).
jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o bieszczadzkich serach zajrzyjcie TU
Nie denerwuj spokojnych ludzi!
OdpowiedzUsuńA gdzież bym śmiała denerwować :) chętnie bym się nawet podzieliła :)
UsuńMmmmmm moze sie kiedys załapie :)
UsuńMoże... :)
Usuńhttps://www.facebook.com/seryugreka?fref=ts zapraszam do polubienia :)
UsuńPrzedwczoraj też tam byłam i sery zakupiłam. Jedne ze smaczniejszych w bieszczadach... chyba z pół kilo zjedliśmy w aucie po drodze. Szczególnie bundz- smietankowy, świeżutki...
OdpowiedzUsuńA co robicie z takich serów? oprócz zjadania bezpośrednio oczywiście?
tak naprawdę niewiele z nich "przetwarzam", Bo zazwyczaj po prostu je zjadamy, z resztek bieszczadzkiej fety zdobiłam to, http://zeby-zycie-mialo-smaczek.blogspot.com/2013/07/pieczona-piers-z-kurczaka-faszerowana.html
Usuń