wtorek, 6 marca 2012

krokiety

wspominałam kiedyś że gotowane mięso z kurczaka jest wg mnie niejadalne? No może nie tyle niejadalne, co nie znoszę go i nie jestem w stanie przełknąć. Wolałabym już zostać wegetarianką (a jestem wielbicielką mięsa) niż żywić się wyłącznie ugotowanym mięsem z kurczaka!! są tylko dwa dania, w których jestem w stanie je zaakceptować a są to paszteciki i krokiety

Farsz do krokietów i pasztecików robię tak samo odsyłam was więc do pierwszego posta na moim blogu, gdzie znajdziecie przepis na paszteciki

Natomiast przepis na naleśniki znajdziecie tu. Proporcje proponuję podwoić, ewentualnie resztę farszu można zamrozić, mam już pomysł jak go wykorzystać ale o  tym kiedy indziej :)

Mamy już farsz i naleśniki, a więc pora na zawijanie.

Na każdym naleśniku rozsmarowujemy łyżkę lub dwie farszu, dwa przeciwległe boki składamy do siebie, następnie zwijamy w rulonik od góry do dołu.

panierujemy tak jak kotlety schabowe w jajku i bułce tartej.

Smażymy na złoto na rozgrzanym oleju.

a podajemy z barszczykiem czerwonym


4 komentarze:

dziękuję za komentarz