Nie tak dawni temu a dokładnie wczoraj szłam obie do pracy i zobaczyłam na śniegu ślady malutkich kocich łapek. Pomyślałam sobie, że pewnie znowu ktoś wyrzucił jakieś biedne zwierzątko, pewnie dzieci znudziły się prezentem świątecznym, a dorośli nie mieli ochoty się nim zajmować. Rozejrzałam się ale żadnego zwierzaka nie zauważyłam. Pojawił się dopiero parę godzin później, malutki rudy kotek, bardzo podobny do tego, który zginął mi kilka lat temu. Siedział w oknie zmarznięty, przemoczony i głodny. koleżanka oddała mu swoją szynkę z kanapki, a ja kawałek słodkiej bułki, wygłaskałam go i kazałam czekać na mnie, aż skończę pracę i zabiorę go do domu No i poczekał, a teraz leży z moim Mężczyzną na kanapie, mruczy i jest najszczęśliwszym kotkiem na świecie :)
Jakie Ty masz wspaniałe i kochane serduszko! Żeby każdy człowiek taki był, to nie byłoby bezdomnych zwierząt!
OdpowiedzUsuńWspaniały ten kociak, i jaki ma różowy nosek :)
ja po prosty kocham kotki, a ten to taaaaaki przytylasek :)
UsuńPrzygarnięte koty to najwdzięczniejsze stworzenia na Świecie :)
OdpowiedzUsuńoooo nie wiedziałam o tym :)
UsuńSzczęściarz z niego że tak dobrze trafił :) Śliczny jest!
OdpowiedzUsuńto ja się cieszę, że sobie nas wybrał
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJest śliczny. Nie dziwię się, że go przygarnęłaś :)))
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńja tam słyszałam, że to kot wybiera sobie pana :)
piękny kotek :)
OdpowiedzUsuńa dziękuję
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚliczny, uwielbiam rude koty. Miał szczęście, fajnie, że go przygarnęłaś.
OdpowiedzUsuńja kocham wszystkie koty ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiedział do kogo przyjść =)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ren
czyżby to jakiś koci 6 zmysł?
UsuńJesteś WIELKA !!!!!! Ja też bym zabrała go do domu bo by mi chyba serce pękło jak bym nie udzieliła mu pomocy.Wspaniały kocio.Wyrośnie na wielkiego pieknego Garfielda :-)
OdpowiedzUsuńjuż ma coś z Garfielda: wilczy apetyt
UsuńTo dobrze,bo jak ma apetyt to wyrośnie na pieknego kochanego kotka :-)
OdpowiedzUsuńtaką mam nadzieję :)
UsuńJa także przygarnęłam z rodzinką bezdomnego, małego, rudego kotka. Był taki chudziutki i zapchlony, ale dzielnie się wykurował :) Jest z nami już od roku, nigdy nie uciekł. Jest najwspanialszym zwierzaczkiem na świecie... Warto ratować takie zwierzaki, bo odwdzięczają się wieczną miłością.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że miałaś takie wielkie serce, że dałaś swemu rudzielcowi dom ! :D
Pozdrawiam,
Zosia
masz racje, w sumie przygarniając jednego kota nie zmienimy świata, ale zmienimy cały świat tego kota, może nawet ratujemy życie :)
UsuńKochana mordka! :)
OdpowiedzUsuńta kochana mordka mieszka już z nami ponad 4 lata i jest strasznym łobuzem. Dodatkowo okręcił nas sobie wokół malego palca... znaczy pazurka :)
Usuń