Wczoraj wieczorem zachciało nam się coś dobrego... Zrobiliśmy szybkie zakupy a potem w ciągu zaledwie pół godziny powstały zapiekanki. Kolejne dzieło mojego Męża, chyba powinnam go dodać jako współautora bloga...
potrzebne składniki:
5 małych okrągłych bułeczek, mogą być lekko czerstwe (kto powiedział, że zapiekanka musi być zrobiona na bagietce?),
500 g pieczarek,
2 cebule,
2 łyżki masła,
200g sera żółtego,
sól, pieprz, czosnek granulowany, dużo dużo suszonej pietruszki i koperku.
Pieczarki obieramy, myjemy, kroimy w plastry. Dusimy na maśle z pokrojoną w kostkę cebulą, doprawiamy solą, pieprzem, czosnkiem, pietruszką i koperkiem. Pod koniec duszenia podlewamy odrobiną wody.
Bułki kroimy na pół, każdą polewamy sosem spod grzybów, układamy na nich pieczarki i posypujemy serem startym na drobnych oczkach tarki.
Pieczemy 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Uwielbiam zapiekanki! <3
OdpowiedzUsuńWidzisz jakie pyszności robi mój Marcin...Te akurat kojarzą mi się z dzieciństwem, takie trochę PRL-owskie ale jakie smaczne!
Usuńu nas za dzieciaka zawsze były zapiekanki w sobotnie wieczory, ale takie zwykłe z samym serem...
Usuńtakie też lubię. kocham ser pod każdą postacią, a im więcej sera tym lepiej :)
UsuńSuper pomysl na szybką kolacje.
OdpowiedzUsuńnie tylko szybką ale i pyszną
Usuń