To zdecydowanie mój najbardziej udany tort. Jestem z niego bardzo dumna bo chyba jako jedyny z moich tortów nie wygląda jak "robiony nogami". Jubilat jak i cała rodzinka była zachwycona nie tylko wyglądem ale i serowo czekoladowym kremem.
Przepraszam, za jakość zdjęcia, ale robiłam je późnym wieczorem, a właściwie już nocą.
Potrzebne składniki:
na biszkopt:
4 jajka,
0,5 szklanki mąki pszennej,
0,5 szklanki
mąki ziemniaczanej,
0,75 szklanki cukru,
1 cukier waniliowy,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 łyżka octu,
1 łyżka oleju,
2 łyżki wody.
na krem:
1 kg waniliowego sera w wiaderku (takiego jak na sernik),
50 g kremu czekoladowego,
1 kieliszek advocata,
3 łyżki żelatyny rozpuszczone z 0,5 szklanki wody,
1 puszka brzoskwiń w syropie,
gorzka czekolada do dekoracji,
1 paczka podłużnych biszkoptów.
Z podanych składników pieczemy biszkopt w tortownicy o średnicy 22 cm, zostawiamy do wystygnięcia i dzielimy na 3 blaty.
Krem czekoladowy miksujemy z advocatem, następnie ciągle mieszając dodajemy ser i rozpuszczoną w wodzie przestygniętą żelatynę.
Biszkopt przekładamy kremem i brzoskwiniami z syropu pokrojonymi w cieniutkie plasterki (biszkopt można naponczować syropem z brzoskwiń). Ostatni blat biszkoptu przyozdobiłam różyczkami z brzoskwiń i gorzką czekoladą, a boli tortu oblepiłam biszkoptami.
te podłużne biszkopty świetnie wyglądają:D kurcze też bym takiego chciała:D
OdpowiedzUsuńzawsze miałam problem z równomiernym rozprowadzeniem kremu na bokach tortu,, a takie biszkopty są naprawdę doskonałym rozwiązaniem ;)
UsuńRatunku, jestem przed śniadaniem! Jeśli smakował tak jak wyglądał, to nie dziwię się, że wszyscy byli zachwyceni!
OdpowiedzUsuńoj smakował, smakował :)
UsuńWygląda imponująco :)
OdpowiedzUsuńa dziękuję :)
Usuń