aż wstyd się przyznać, ale wczoraj po raz pierwszy w życiu wyszła mi fasolka po bertońsku... Zwykle wychodziła... niejadalna... a to fasola była za twarda, a to przesolona... o prostu koszmar!! Poszperałam w mądrych książkach i internecie, pomyślałam, połączyłam kilka przepisów w jeden i wczoraj po raz pierwszy wyszła idealna :)
potrzebne składniki
500g drobnej białej fasoli,
4-5 lasrk kiełbasy śląskiej,
1 cebula,
1 łyżka smalcu,
1/5 słoiczka koncentratu pomidorowego,
1 kostka na wędzonych żeberkach,
pieprz,
słodka i ostra papryka,
majeranek.
Fasolę płuczemy i zalewamy wodą, zostawiamy na noc, następnie gotujemy fasolę (w wodzie której się moczyła do miękkości. Trochę to potrwa (w moim przypadku trwało aż 1,5 godziny). Fasoli nie solimy na początku a dopiero kiedy zmięknie.
Kiedy fasola się gotuje kroimy kiełbasę w półplasterki a cebulę w drobną kostkę.
Kiełbasę smażymy na smalcu, kiedy się zrumieni dodajemy cebulkę, smażymy razem, uważając, żeby nie przypalić cebuli.
Kiedy fasolka zmięknie, odkładamy do miseczki 3-4 łyżki fasoli i blendujemy.
do garnka z fasolą dodajemy kiełbasę z cebulą, koncentrat, kostkę na żeberkach, zblendowaną fasolkę i przyprawy, gotujemy jeszcze parę minut, cały czas mieszając.
oo, jak dawno fasolki nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuńwięc nie ma wyjścia... musisz ugotować!! :)
UsuńLubię fasolkę po bretońsku ale w wersji wege :D
OdpowiedzUsuńtakiej jeszcze nie jadłam...
UsuńDla tych co nie lubią zapachu gotowania fasoli oraz dla tych, którzy nie lubią długo stać przy garach polecam użycie białej fasoli z puszki. Nie ma żadnej różnicy w gotowym daniu, a o ile szybciej.
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł i ile czasu zaoszczędzi :)
UsuńZ całym szacunkiem, ale różnica w smaku jest kolosalna. Próbowałam raz i nigdy więcej.
Usuńja z tej z puszki robiłam kiedyś chili con carne. Było niezłe., ale jak jest z fasolką... nie mam pojęcia
UsuńMniam, ale dla mnie jeszcze za wcześnie na fasolkę, to na zimne dni!
OdpowiedzUsuńa u mnie na zimnie dni barszczyk czerwony z pięknym jasiem :)
UsuńPyszota!
Usuńa jeszcze do niego imbir, czosnek i trochę kminku... super aromatyczny :)
UsuńA po co to hmm.. blenderowanie ;) ?
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o robieniu czegoś takiego z fasolką.
Pozdrawiam :)
Kasiu zblendowanie (ewentualnie rozgniecenie) kilku łyżek fasoli bardzo fajnie zagęszcza całe danie
Usuńmmm, uwielbiam, jutro mam na obiad;)
OdpowiedzUsuń,i jeszcze na dzisiaj trochę fasolki zostało, na jutro muszę coś dobrego wymyślić :)
Usuńmam taka sama miske w paski. ulubiona mojego taty. i pewnie chetnie by taka fasolke zjadl. :)
OdpowiedzUsuńtą miskę kupiłam jakiś czas temu za małe pieniądze w Biedronce i też bardzo ją lubię
Usuńfasolka pyszota<3
OdpowiedzUsuńa dziękuję:)
UsuńNo i narobiłaś mi ochoty na fasolkę ;) Robię podobnie, ale lubię jeszcze dorzucić boczku ;)
OdpowiedzUsuńja akurat nie miałam boczku, bo właściwie w planach miałam zupę fasolową, ale naszła mnie ochota na fasolkę po bretońsku
Usuń