Znowu długo nie pisałam, ale tyle się dzieje, że po prostu nie miałam kiedy. Ten przepis powstał już jakiś czas temu i jest owocem mojego roztargnienia. Bo jakim roztargnionym trzeba być żeby pomylić malutką buteleczkę octu balsamicznego ze sporą butelką martini? Powiem wam, że efekt tego roztargnienia był zaskakująco dobry :)
potrzebne składniki:
500 g żeberek wieprzowych
4 ząbki czosnku,
2 cebule
0,5 kg pokrojonych w ćwiartki ugotowanych ziemniaków.
marynata:
1 łyżka octu 10%
4 łyżki sosu barbrecue,
4 łyżki martini,
2 łyżki oleju,
sól, pieprz, słodka papryka
Wszystkie składniki marynaty mieszamy i nacieramy nimi żeberka, zostawiamy na kilka godzin w lodówce
Żeberka układamy w naczyniu żaroodpornym, dodajemy obrany czosnek i pokrojoną w ćwiartki cebulę. Pieczemy około godziny w temperaturze 180 stopni. Pół godziny przed końcem pieczenia dodajemy ugotowane ziemniaczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz