to jeden z moich ulubionych dodatków do obiadu, a przy okazji bardzo łatwo go przygotować
potrzebne składniki:
1 opakowanie malutkich mrożonych marcheweczek (ja kupuję z hortexu)
4 łyżki klarowanego masła,
1 kieliszek białego wina,
vegeta do smaku.
1 łyżeczka cukru.
Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy zamrożone marchewki.
Kiedy marchewki zmiękną, podlewamy je winem, doprawiamy vegetą, gotujemy, aż ilość płynów zmniejszy się o połowę. Często mieszamy, aby nie dopuścić do skarmelizowania wina.
Na końcu dodajemy cukier, mieszamy, aż do jego rozpuszczenia i gotowe :)
Podobną marchewkę zaserwowałam zagorzałemu wrogowi tradycyjnej marchewki z groszkiem.. Zadziwiające, jak kształt marchewek wpłynął na opinię o ich smaku ;)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że ja do fanów marchewki nie należałam, ale taka bardzo mi smakuje
OdpowiedzUsuńa mi własnie sama marchewka na ciepło nie wchodzi. Instynkt mi podpowiada, że musi być groszek ;)
OdpowiedzUsuńagna ja jakoś nie lubię połączenia marchewki z groszkiem, nie wiem czemu
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie dawno nie mogłam patrzeć na marchewkę ale teraz mogłabym taką zjeść ze smakiem, koniecznie wypróbuje przepis :)
OdpowiedzUsuńspróbuj, oczywiście czekam na opinię :)
OdpowiedzUsuń